Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Autobusy „dodają gazu”. PGNiG podsumowuje rynek

infobus
11.09.2018 12:30
0 Komentarzy

Zdaniem PGNiG Obrót Detaliczny coraz więcej polskich miastkupuje autobusy na sprężony gaz ziemny CNG i w tym roku gazowe zakupy będą większeo 40% niż rok wcześniej. Przyczyni się do tego m.in. zniesienie akcyzy na tengaz.

W ramach Forum Ekonomicznego w Krynicy odbyła się debaty natemat alternatywnych źródeł napędu pojazdów. Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiGObrót Detaliczny, powiedział w jej trakcie, że już obecnie – zanim wejdzie wżycie lipcowa decyzja o docelowym zniesieniu akcyzy na CNG i LNG – kosztypaliwa w autobusach zasilanych CNG są niższe o kilkanaście procent w przeliczeniuna kilometr – w porównaniu do oleju napędowego.

– Na przykład Warszawa wydaje 200 mln zł rocznie na zakupropy, więc przejście na CNG dałoby oszczędności rzędu 40 mln zł. Jest to kwotapozwalająca na zakupienie ponad 30 nowych autobusów napędzanych gazem -podkreślił wiceprezes PGNiG OD.

Do wzrostu popularności autobusów na CNG przyczynia siętakże coś innego. To, że ich ceny są dużo niższe niż autobusów elektrycznych.Dlatego, szukając autobusów mniej zatruwających środowisko, polskie samorządychętniej sięgają po autobusy zasilane CNG niż po „elektryki”, które są aż dwarazy droższe niż ich tradycyjne odpowiedniki – zasilane olejem napędowym.

Niskoemisyjny rozwój

Uczestnicy debaty podkreślali, że najwyższa sprzedażsamochodów elektrycznych oraz niskoemisyjnych (zaliczane są do nich takżepojazdy zasilane CNG – ze względu na to, że emitują dużo mniej zanieczyszczeńniż diesele i „benzyniaki”) notowana jest w krajach, gdzie stosowane są w tymcelu zachęty finansowe oraz niefinansowe. Niefinansowa zachęta może polegać np.na wyznaczeniu stref czystego transportu w mieście czy miejsc parkingowychwyłącznie dla pojazdów niskoemisyjnych.

Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego StowarzyszeniaPaliw Alternatywnych, podkreślił, że jesteśmy na progu wielkiej rewolucji w transporciei motoryzacji. – Państwa, które chcą odgrywać znaczącą rolę w transportowejrewolucji, mają świadomość konieczności poniesienia określonych kosztów z tymzwiązanych. Koszty poniesione dzisiaj, przełożą się na korzyści w przyszłości -podkreślił Mazur. Wskazując w tym kontekście na Chiny czy Holandię, gdzie ponad10 proc. nowych rejestracji stanowią samochody elektryczne, a w Norwegii ichudział dochodzi w tym roku do 50 proc.

Paneliści wskazywali, że istotnym motorem wzrostu rynkusamochodów na paliwa alternatywne może być transport publiczny i logistyka.Wojciech Arszewski, dyrektor public affairs CEE w UPS, wskazywał, że zasięgpojazdów sięgający 100-200 km jest zupełnie wystarczający w obrębie miast dlalogistyki, ale przy dłuższych trasach czy obwodnicach jest istotne, żeby był onwiększy. Wyzwaniem jest ciężar baterii. -„Przed korzystaniem z CNG powstrzymujenas brak infrastruktury – powiedział Wojciech Arszewski.

Maciej Mazur przytoczył też dane mówiące o ambitnych planachkoncernów motoryzacyjnych. 20 największych koncernów planuje łączne wydatki napoziomie ponad 150 mld dolarów do 2025 roku, które przeznaczone zostaną narozwój napędów alternatywnych. Deklaracje koncernów oznaczają, że od 2025 rokubędzie produkowanych na świecie 13 mln pojazdów elektrycznych rocznie.Zaznaczył też, że dla użytkowników samochody elektrycznie w komforcieużytkowania nie mają sobie równych. Zanim się upowszechnią na masową skalę,będą dynamicznie rozwijane w wybranych segmentach, jak np. w kurierskim lub taksówkowym.

Komentarze