Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Dolnośląskie o autobusowej ustawie: Luki wypełnia gminny transport

infobus
10.05.2019 12:00
0 Komentarzy

PKS-y i inni przewoźnicy wykonują coraz mniej przewozówautobusowych tzw. regularnych i biletowanych, bo lokalne linie są nierentowne.W tej sytuacji samorządy uruchamiają transport gminny, który uzupełniapołączenia pomiędzy dużymi miastami na Dolnym Śląsku.

Aktualna sytuacja

Z danych przekazanych PAP prze Urząd MarszałkowskiWojewództwa Dolnośląskiego wynika, że w ciągu ostatnich 14 lat liczba zezwoleńna wykonywanie tzw. przewozów regularnych, czyli tych biletowanych i stałychzmniejszyła się trzykrotnie. W 2004 roku wydano ich 1232, w 2011 roku było ich802, a w zeszłym roku – 441.

Z kolei dynamicznie wzrosła – ponad dwukrotnie – liczbazezwoleń na wykonywanie tzw. przewozów specjalnych. To m.in. dowóz pracownikówdo zakładów pracy w specjalnych strefach ekonomicznych. W 2004 roku było ich256 w regionie, a w zeszłym 2018 roku wydano 603 pozwolenia.

-„W sumie w 2018 roku urząd wydał ponad tysiąc pozwoleń. Zkażdym rokiem przybywa przewoźników pracujących dla pracodawców, którzy mająswe zakłady między innymi w specjalnych strefach ekonomicznych i zlecają usługitransportowe. Ponad czterysta pozwoleń na przewozy regularne, biletowane wnaszym regionie to również nie tak mało, choć zauważalna jest tendencjaspadkowa” – powiedział rzecznik urzędu Michał Nowakowski.

Połączenia pomiędzy dużymi miastami w regionie sąobsługiwane zarówno przez oddziały PKS, jak i firmy prywatne wyspecjalizowane wprzewozach na liniach relacji: m.in. Jelenia Góra – Wrocław, Lubin- Wrocław czyWałbrzych – Wrocław. Nie brakuje też ze stolicy regionu połączeń z Kłodzkiem,Legnicą i Świdnicą oraz pobliskimi miastami powiatowymi, jak Oleśnica,Trzebnica, Wołów.

PKS Oława

Sytuacja poszczególnych PKS-ów na Dolnym Śląsku z każdymrokiem staje się jednak coraz trudniejsza. Wiele z nich upadało – całkiemlikwidowano firmy lub zamykano poszczególne, nierentowne lokalne linie.

Przykładem firmy, która obroniła się na rynku komercyjnymjest PKS Oława – przed laty jeden z największych oddziałów w regionie, aobecnie to spółka należąca do starostwa powiatowego.

Prezes PKS Oława Erwin Monastyrski przyznał, że aktualnadobra kondycja spółki wynika też z faktu, iż oferuje ona nie tylko i wyłącznieusługi publicznego transportu osobowego, ale też prowadzi inną działalność,m.in. transport ciężarowy, wynajem pojazdów, usługi warsztatowe i naprawcze.

-„Przewozy biletowane, o których mówi się w projekcierządowego wsparcia, to jedna z najtrudniejszych i najmniej rentownych formdziałalności. Opieramy się głównie na przewozie młodzieży szkolnej, dlategookres wakacyjny jest najtrudniejszy” – mówił Monastyrski.

Zaznaczył, że choć nadal w dwóch powiatach – oławskim istrzelińskim, w których wciąż prowadzi działalność spółka, działa ponad stopołączeń, to jednak w ostatnich latach kilkadziesiąt zostało zlikwidowanychwłaśnie z powodu nierentowności.

-„Nowe propozycje rządowe dają szanse na odtworzenie tychlinii, choć trzeba pamiętać, że nie od razu uda się przywrócić zainteresowaniei rentowność linii. Ludzie jakoś sobie poradzili bez tej usługi, dlatego terazmusi ona być częsta, regularna, dobrze wykonana, by po jakimś czasie dopieroprzyciągnąć stałych klientów” – powiedział Monastyrski.

Jego zdaniem, dobrym rozwiązaniem byłoby tworzenie przezsąsiednie samorządy grup tzw. związków samorządowych, które zlecałybywykonywanie usług transportowych na większym terenie niż gmina czy powiat.Dzięki temu łatwiej można byłoby sfinansować te usługi.

Prywatna komunikacja

Prywatna Komunikacja Mieczysława Kruka to mała, rodzinnafirma, która specjalizuje się w komunikacji z mniejszych miejscowości leżącychna pograniczu dwóch powiatów do Środy Śląskiej, gdzie wiele osób się uczy ipracuje. Pomiędzy głównymi szlakami komunikacyjnymi, na pograniczu powiatówśredzkiego i jaworskiego w niedużych wsiach po prostu nie ma alternatywy – buslub własne auto.

-„Bez pasażerów z biletami miesięcznymi i bez dopłaty zurzędu marszałkowskiego po prostu już dawno byśmy nie istnieli. Ze sprzedanychbiletów żaden mały przewoźnik nie wyżyje. Wozimy dzieci do szkoły, pracownikówdo pracy i w tzw. dni targowe kilka osób więcej” – powiedziała Grażyna Krukwspółwłaścicielka firmy.

Dodała, że obok problemów z rentownością nie brakuje też itakich, iż coraz trudniej znaleźć do zatrudnienia kierowcę.

Gminny transport

Gmina Środa Śląska wobec dramatycznej sytuacjikomunikacyjnej w niektórych swoich miejscowościach postawiła na samodzielność iutworzyła Średzką Komunikację Publiczną. Niektóre wsie w gminie, która znajdujesię przecież w bliskości największych szlaków komunikacyjnych regionu i samejaglomeracji Wrocławia, nie miały w ogóle połączeń autobusowych lub tylko dwarazy w tygodniu.

Prezes Średzkiej Komunikacji Publicznej Jaromir Stawirejpowiedział PAP, że prowadzona od roku działalność potwierdza zapotrzebowanie nataką łączność mniejszych miejscowości ze Środą Śląską. Trasy tak wyznaczono, żemożna dojechać do wszystkich wsi w gminie.

-„Sprzedaliśmy przez rok 126 tys. biletów. Jeśli się doliczyte osoby, które z powodu wieku lub posiadania karty mieszkańca jeżdżą za darmo,to na pewno przewieźliśmy około 200 tys. pasażerów” – powiedział prezes.

Atutem ŚKP są tanie bilety: ulgowe nawet od 50 groszy lub 1zł, a normalne 2 zł. Celem gminy nie było zarabianie na przewozach, leczwykonywanie ważnej społecznie usługi dla mieszkańców. Na zakup ekologicznegotaboru gmina pozyskała dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego dla DolnegoŚląska w wysokości 85 procent. Rocznie do komunikacji gmina dopłaca 1,5 mln zł.

Zagłębie Miedziowe z BKM

Najbogatsze gminy regionu już od kilku lat postawiły nabezpłatną komunikację – zarówno w miastach, jak i na terenie gmin i powiatów.Miasto Lubin i gmina Lubin oraz powiat lubiński, w którego skład wchodzą teżwiejskie gminy Ścinawa i Rudna, już pięć lat temu uruchomiły bezpłatnąkomunikację na swoim terenie.

W maju tego roku włodarze Lubina i Polkowic porozumieli sięw sprawie bezpłatnych kursów autobusowych pomiędzy swoimi samorządami.Wcześniej takie połączenia ruszyły do Chocianowa, w sąsiednim powieciepolkowickim. Zlecone przez samorządy zadanie wykonuje PKS Lubin.

-„Już od ponad pięciu lat realizujemy z powodzeniem projektbezpłatnej komunikacji w powiecie lubińskim i od początku zamysł był taki, bygo rozszerzać. W dalszej perspektywie liczymy na dołączanie się kolejnych gmini powiatów oraz wsparcie województwa i Kolei Dolnośląskich, którym z pewnościąbędzie zależało na jak najlepszym skomunikowaniu regionu z centrumprzesiadkowym w Lubinie” – powiedział prezydent Lubina Robert Raczyński.

Uruchomienie komunikacji autobusowej jest o tyle istotne, żeniedługo Lubin zyska pasażerską komunikację kolejową z Legnicą i Wrocławiem.Przez lata pod tym względem miedziowa stolica była białą plamą na kolejowejmapie, bo nie było odpowiedniej infrastruktury torowej, która wreszcie powstałai od kilku miesięcy odbywają się już przejazdy pociągów towarowych. Wkrótcepociągiem osobowym będzie można dotrzeć do Wrocławia. (PAP)

Komentarze