Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Otokar z Arrivą wjechał do Warszawy. Pierwsza certyfikacja

infobus
06.11.2018 15:30
0 Komentarzy

Arriva przygotowuje się do realizacji kolejnego kontraktu przewozowego w Warszawie. Chodzi o zlecenie na wykonywanie przewozów autobusami klasy MIDI. Arriva rozpoczęła właśnie certyfikację pierwszego Otokara Vectio C. Docelowo w stolicy będą 34 autobusy tego typu.

Przypomnijmy, że to wszystko jest efektem ośmioletniej umowy, którą 28 maja podpisał warszawski Zarząd Transportu Miejskiego z Arrivą. Przewoźnik zaoferował wykonywanie przewozów małymi autobusami po stawce początkowej wynoszącej 6,26 zł/wzkm netto. W ramach zamówienia podstawowego daje to maksymalny zarobek w wysokości nawet 154 542 563,71 zł brutto. Kwota ta uwzględnia ewentualną waloryzację, bonus za wzorowe świadczenie usług oraz możliwość zamówienia przez ZTM pracy eksploatacyjnej na poziomie do 17,5 mln wzkm.

Zgodnie z warunkami kontraktu Arriva musiała pozyskać przynajmniej 28 autobusów klasy MIDI o długości ok. 9 m. Spółka zdecydowała się na zakup znacznie większej liczby autobusów niż przetargowe minimum. Będzie ich bowiem 34. A jeszcze ciekawszy był wybór pojazdów na potrzeby warszawskiego kontraktu. Arriva postawiła na Otokary Vectio C.

Dla tureckiego producenta oraz jego polskiego dealera, czyli firmy Bus Trans Technik to wyjątkowe zlecenie. Przede wszystkim to powrót Otokara na krajowe podwórko komunikacyjne, a po drugie pierwsza dostawa tak wysoce zindywidualizowanych pojazdów, które są wybitnie „szyte na miarę”. Pierwszy pojazd rozpoczął właśnie certyfikację.

Otokar Vectio C w wersji wybranej przez Arrivę to niskowejściowy autobus z nadwoziem o długości 9,2 m, szerokości 2,35 m i wysokości niespełna 3,15 m. Wszystko wskazuje na to, że może nim podróżować ok. 55 – 57 pasażerów, w tym 26 na miejscach siedzących. Z niskiej podłogi mamy dostępnych 7 foteli, co jest wynikiem naprawdę dobrym w autobusie tej wielkości. Oczywiście coś za coś- odbyło się to kosztem zmniejszenia platformy dla wózków. Jednak uwzględniając specyfikę linii, z myślą o których były konfigurowane małe Otokary dla Warszawy nie należy tego traktować jako wadę.

Naturalną wentylację przestrzeni pasażerskiej zapewnia pięć przesuwnych okien. Nie mogło oczywiście zabraknąć klimatyzacji i monitoringu. Jest także biletomat grodziskiej firmy Mera-Systemy, zapewne typu BM102. Urządzenia umożliwia płatność kartą na dwa sposoby oraz za pomocą BLIK-a. Można w nim oczywiście także „podładować” bilet elektroniczny.

Skoro mały metraż to i kompletacja napędu musiała to uwzględniać. W autobusie- co w tej klasie jest jest dosyć powszechne- wykorzystano silnik Cummins ISB6.7E6C 280B. To jednostka o pojemności skokowej niespełna 6,7 l, która osiąga moc 209 kW oraz 1080 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zblokowano ją z automatyczną skrzynią biegów Voith Diwa 6. To trochę zaskakujące, gdyż wydawało się, że Arriva chcąc ułatwić sobie serwis i zaopatrzenie postawi tak jak w Solarisach Urbino 12 na automaty ZF Ecolife. Ale skoro tak się nie stało to zapewne stoją za tym konkretne powody.

Przechodzimy do SIP-u. Arriva kolejny drugi raz w autobusach dla Warszawy stawia na mielecką firmę R&G Plus. Vectio C jest wyposażony w cztery diodowe wyświetlacze zewnętrzne o wysokiej rozdzielczości. W stolicy to standard, że tablice LED świecą na biało. A co wewnątrz? Tutaj znajdziemy dwa monitory LCD. Za kabiną kierowcy mamy ETM23. Natomiast przed drugimi drzwiami zamontowano ETM38, czyli nic innego jak „e-korale” Do tego oczywiście nie mogło zabraknąć głosowych zapowiedzi oraz systemu GPS. Całością steruje autokomputer SRG6000P.

Podsumowując- jest nieźle i śmiało można powiedzieć, że debiut warszawskich Otokarów Arrivy będzie niezłym autobusowym wydarzeniem na koniec roku. Ich liniowy start zgodnie z umową jest planowany na 22 grudnia. Pierwszy pojazd, który jest wzorcowym już od kilku dni przechodzi certyfikację. Nieoficjalnie dochodzą do nas pogłoski, że może się ona skończyć bardzo szybko. To może być więc dobrą referencją zarówno dla Arrivy oraz jej partnerów, wśród których Otokar i jego polski dealer pierwszy raz mają styczność z tak „ciężkim kalibrem”, jakim bez wątpienia są warszawskie wymogi.

Komentarze