Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Zielone obligacje szansą na zakupy e-taboru [FILM]

infobus
25.09.2019 10:00
0 Komentarzy

Do 2030 r. inwestycje miast skupiają się m.in. na niskoemisyjnym transporcie. W ich sfinansowaniu mogą pomóc zielone obligacje.

Na lata 2014–2020 z budżetu polityki spójności Polskadostała do rozdysponowania w ramach programów krajowych i regionalnych 82,5 mldeuro – najwięcej w historii dotychczasowego członkostwa w Unii Europejskiej.

Jednak nowa siedmiolatka nie będzie już tak hojna. Z propozycji przedstawionejprzez Komisję Europejską w maju ubiegłego roku wynika, że na lata 2021–2027Polska dostanie o około 25 proc. mniej środków niż w obowiązującejperspektywie. Mniejszy budżet oznacza, że mniej pieniędzy trafi też do samorządów,które będą musiały szukać alternatywnych źródeł finansowania, żeby utrzymaćdotychczasowy poziom aktywności inwestycyjnej.

Zielone zakupy

To z kolei powoduje, że miasta muszą szukać alternatywnychźródeł finansowania transportowych projektów. Kapitał mogą pozyskać poprzezemisję zielonych obligacji – papierów wartościowych, z których finansowane sąinwestycje proekologiczne, np. elektrownie wiatrowe czy przyjazny środowiskutransport.

–”W porównaniu do miast europejskich jest jeszcze wiele do zrobienia,ale też nie mamy się czego wstydzić, ponieważ poprzednia perspektywa unijnadała nam wiele środków na transport niskoemisyjny, poprawę jakości życiamieszkańców, efektywność energetyczną oraz termomodernizację budynków. Mamy wPolsce nowoczesne, ekologiczne miasta, które jeszcze przez najbliższe lata napewno będą dużo czasu i energii poświęcały temu, żeby poprawić ten wizerunek –mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Zielińska, dyrektorDepartamentu Sektora Publicznego w DNB Bank Polska SA.

Jak ocenia, w perspektywie finansowej do 2030 roku większośćinwestycji skupi się właśnie na niskoemisyjnym transporcie, m.in. zakupieautobusów elektrycznych i hybrydowych. Według prognoz zawartych wubiegłorocznym raporcie „Paliwa alternatywne w komunikacji miejskiej” PSPA wciągu najbliższych 10 lat na ulicach polskich miast pojawi się już około 3,5tys. autobusów zasilanych paliwami alternatywnymi.

Zielone obligacje

W sfinansowaniu projektów związanych z ekologią, ochronąśrodowiska czy poprawą jakości powietrza alternatywą dla środków unijnych możebyć sektor bankowy i zielone obligacje (green bonds).

– Zielone obligacje niczym się nie różnią od klasycznych, zawyjątkiem celu emisji. Celem emisji zielonych obligacji są właśnie wszystkieprojekty związane z ekologią i ochroną środowiska. Może to być właśnieniskoemisyjny transport miejski, nowa oczyszczalnia ścieków, ścieżki roweroweczy nowy park albo dotacje na zwiększanie efektywności energetycznej budynków,zarówno domów komunalnych, jak i użyteczności publicznej – tłumaczy MałgorzataZielińska.

Jak podkreśla, zielone obligacje to rozwiązanie korzystnezarówno z punktu widzenia miast-emitentów, jak i inwestorów. Miastawykorzystują je do promowania swoich kluczowych inwestycji o charakterzeproekologicznym, natomiast inwestorzy – banki czy fundusze inwestycyjne –szukają takich produktów, ponieważ polityka korporacyjna czy CSR-owa wręcznakazuje im lokować określony procent kapitału właśnie w inwestycje związane zekologią i ochroną środowiska.

Emisja zielonych obligacji zaczyna się od tego, że miastowspólnie z bankiem przygotowują katalog zielonych inwestycji planowanych wperspektywie najbliższych kilku lat.

– Następnie miasto zatwierdza, które z tych projektów będziechciało zrealizować. Bank przygotowuje decyzję kredytową, która udzielaostatecznej odpowiedzi, czy dany projekt w takiej kwocie i w takim okresie możezostać sfinansowany. Tutaj wchodzi zewnętrzna instytucja – na ogół europejskiNGO, który nadaje certyfikat „zieloności”, czyli potwierdza, że dana inwestycjarzeczywiście jest związana z ekologią i potwierdza cel emisji obligacji.Następnie dokonujemy emisji, znajdujemy inwestorów, ewentualnie banki samenabywają takie obligacje na własny portfel i miasto dostaje środki nafinansowanie tych projektów – tłumaczy Małgorzata Zielińska.

Zielone doświadczenia

Polska – jako pierwszy kraj na świecie – już w 2016 rokuwyemitowała zielone obligacje na kwotę 750 mln euro na sfinansowanie ulg idotacji dla firm wytwarzających zieloną energię. Na rynkach kapitałowych takieinstrumenty dłużne dla samorządów czy firm zaczęły pojawiać się już kilka latwcześniej. W ubiegłym roku Polska dokonała kolejnej emisji zielonych obligacjio wartości 1 mld euro. Jak podało Ministerstwo Finansów, emisja po raz kolejnyspotkała się z olbrzymim zainteresowaniem, inwestorzy chcieli kupić papiery owartości aż 3,25 mld euro.

– Liczę, że jeszcze w tym roku pierwszy samorząd zdecydujena emisję zielonych obligacji. Zachęcamy do tego również małe i średniesamorządy, a nie tylko metropolie – mówi dyrektor Departamentu Sektora Publicznegow DNB Bank Polska.

Polityka DNB Banku zakłada finansowanie projektów związanychz ochroną środowiska i infrastrukturą samorządową właśnie poprzez zieloneobligacje. W 2018 roku był trzecim pod względem aktywności na rynku zielonychobligacji bankiem na świecie. Korzysta przy tym ze wzorców skandynawskich –miasta takie jak Oslo czy Sztokholm już od kilku lat z powodzeniem emitujązielone obligacje.

– Wykorzystując te wzorce, chcemy wdrożyć je do polskichsamorządów i pokazać, w jaki sposób można uatrakcyjnić finansowanie, pokazaćmieszkańcom, na co wydajemy konkretne środki pożyczone od banku – mówiMałgorzata Zielińska.

Jak wynika z tegorocznego raportu DNB i KPMG, globalnawartość zielonych obligacji wyniosła w 2017 roku 162,1 mld dol. W 2018 rokubyło to 167,3 mld. Szacunki rynkowe mówią, że w tym roku będzie to już 250 mlddol. Tylko w styczniu i lutym tego roku wyemitowano obligacje o wartości 24,6mld dol. Największy udział w rynku zielonych obligacji mają USA (20 proc.) iChiny (18 proc.). Z europejskich krajów najaktywniejsze pod tym względem sąFrancja (8 proc.), Niemcy (5 proc.) oraz Holandia (4 proc.). Prawie połowa zewszystkich europejskich zielonych emitentów to instytucje niefinansowe.

Komentarze